CHRONOLOGIA ZDARZEŃ...
Cel na 2011 rok..
Jednym z moich celów na rok 2011 było
ponowne przejście wzdłuż naszego wybrzeża ze Świnoujścia na Hel. Początkowo
miała to być wędrówka typowo turystyczna, spokojny marsz połączony ze
zwiedzaniem robieniem zdjęć. Wędrówka ta miała trwać około 10 dni. Zawsze
zastanawiałem się czy dystans tego odcinka około 350 kilometrów
jestem wstanie przejść poniżej 7 dni. Postanowiłem zrealizować ten plan i
spróbować swoich sił. Na początku miałem rozpocząć wędrówkę w maju bądź
czerwcu. Jednak postanowiłem, że przyspieszę start wędrówki na marzec, by
dodatkowo utrudnić sobie zadanie. Bardzo zależało mi by wędrówka trwała w
okresie zimowym z uwagi
na wędrówkę dwóch innych śmiałków którzy także postanowili w jak najkrótszym
czasie przebyć ten dystans. Mianowicie Przemek Kubiak
i Łukasz Bogdali postanowili na przełomie lutego i marca wybrać się w pieszą
wędrówkę trasą Świnoujście - Hel by pobić rekord w zimowym przejściu tej trasy.
Nadmienię, że letni rekord wynosi 6 dni i dzierży go właśnie Przemek Kubiak o
czym wtajemniczeni dobrze wiedzą. Ich celem było pokonanie tej trasy w 5
dni, mimo, ze przebyli ja w 7 dni to i tak pobili nieoficjalny rekord przejścia
zimowego, który wynosił 8 dni.
Przeorganizowanie...
Przeorganizowanie...
Niestety z uwagi na napięte plany w
tym okresie nie udało mi się wystartować w porze zimowej, lecz pod koniec
kwietnia 2011 roku. W międzyczasie postanowiłem poszerzyć wyprawę o odcinek
Gdańsk – Piaski by w ten sposób przebyć cala linie brzegową Bałtyku na
terytorium RP. Może to i dobrze, ze tak się stało, gdyż dzięki temu wypraw
zyskała kolejny ważny cel. Mianowicie wpadłem na pomysł, ze oprócz walki z
samym sobą związanych z trudami wędrówki, wyprawa ta może dać coś innym. Choć
nie jestem człowiekiem religijnym, zawsze wierzyłem w zasadę, iż człowiek jest
tyle wart ile może dać innym. Długo myślałem w jaki sposób wyprawa ta
mogłaby komuś pomóc.
Nowa idea...
Wpadłem na pomysł by przebyty dystans czyli prawie 500 km (ŚWINOUJŚCIE – HEL –
GDAŃSK – PIASKI) rozmienić na metry co dało by liczbę 500000 metrów , Metry
te planowałem wystawić na aukcji internetowej. Jeden metr kosztował by
złotówkę, czyli po wykupieniu całości uzbierał bym kwotę prawie pół miliona
złotych! Miałem już plan, teraz pozostawało wybranie dla kogo miałyby pójść zebrane
w aukcji środki. Przypomniałem sobie, że parę tygodni wcześniej oglądałem program
w TV regionalnej o paroletnim podopiecznym Ośrodka Adopcyjnego SRK w Szczecinie, który szuka rodziny zastępczej,
a do tego jest poważnie chory. Dlatego z miejsca z kontaktowałem się z owym Ośrodkiem i
przedstawiłem swoja propozycje pomocy, co spotkało się z dużym entuzjazmem dyrekcji
samego ośrodka jaki
lokalnych mediów.
23
kwietnia 2011 roku wyruszyłem w drogę ze Świnoujścia, moim celem były Piaski.
Trasę tą około 500
km miałem zamiar pokonać w 6 dób.
W tym odcinek Świnoujścia chciałem przebyć w 4 dni. Gdyby mi się to udało pobił
bym nieoficjalny rekord Polski na tym dystansie. Pieniądze ze sprzedaży
postanowiłem przeznaczyć na działalność Ośrodka Adopcyjnego wSzczecinie. Projekt ten się nie powiódł, podróż swoja zakończyłem
po trzech dniach w Wicku Morskim. Zadecydowały znaczne obrażenia stóp które
powstały na skutek złego obuwia ( dotychczas podróżowałem boso…) oraz
przeciążony plecak, który ważył prawie 20 kg .
Mimo to odcinek Świnoujscie – Dąbki pokonałem w rekordowym tempie 36 godzin.
Jeśli chodzi o samą licytacje to tu także poległem, ale tym razem z bezduszną
urzędniczą machiną. Formalności związane z legalizacja zbiórki pieniędzy
powodowały, że licytacja przeciągała się w czasie. Kiedy już było wszystko
załatwione było już 4 miesiące po wyprawie. Wraz z Dyrekcją Ośrodka zadecydowaliśmy,
że w 2012 roku ponownie zorganizujemy akcję. Licytacja zbiegnie się w czasie z
moim marszem co dodatkowo zwiększy medialny rozgłos, dzięki czemu może ud się
zebrać więcej środków. Projekt z 2011 roku niósł nazwę w 96 godzin, pod tą samą
nazwą powstał fanpage na Facebooku. 96 godzin czyli 4 doby, w które miałem
pokonać odcinek Świnoujście – Hel. Strona ta nadal istniej dodatkowo, ma ona na
celu propagowanie pieszych wędrówek po naszym pięknym wybrzeżu i będzie
stanowić medium dla przyszłych wypraw;-).
METR PO PIASKU ZA ZŁOTÓWKĘ 2012.
28 kwietnia 2012 roku wspólnie z Łukaszem Dzieżycem podejmiemy próbę pokonania Polskiego wybrzeża Bałtyku w konwencji trampingowej w 6 dób. Start w Świnoujściu, meta na granicy z Rosją w Piaskach. Tak jak wcześniej wyprawa ta ma się zbiec z aukcją charytatywną na rzecz Ośródka Adopcyjnego SRK w Szczecinie:-).
28 kwietnia 2012 roku wspólnie z Łukaszem Dzieżycem podejmiemy próbę pokonania Polskiego wybrzeża Bałtyku w konwencji trampingowej w 6 dób. Start w Świnoujściu, meta na granicy z Rosją w Piaskach. Tak jak wcześniej wyprawa ta ma się zbiec z aukcją charytatywną na rzecz Ośródka Adopcyjnego SRK w Szczecinie:-).